Pałacyk Szustra


 Komnaty podziemia Pałacyku Szustra wypełniał biały dym, dzięki czemu miękko weszłam w głęboki trans. Odrealnieniu sprzyjały rytmiczne dźwięki aborygeńskich bębnów... To wspomnienie jest wciąż żywe. Gdy jest mi smutno przenoszę się 20 lat wstecz do tego miejsca. Tańczę w białej pachnącej dymem sali, nie widzę nikogo bo dym jest zbyt gęsty, nie boję się, jestem wolna !

 

 

Popularne posty z tego bloga

UNITY